Tzn. pomkęliśmy z Sydney do Kiamy starą, malowniczą drogą przy Oceanie. Po drodze zjedliśmy śniadanie w Stanwell Park, gdzie można polatać. Przejechaliśmy estakadą ponad wodą i urwiskiem - Sea Cliff Bridge. Okolicę podziwialiśmy z punktu widokowego Mount Keira Lookout, gdzie swą miłość na kłódkę można zapiąć. A w Kiama zachwycił nas Blowhole Point, co to jest dziwem natury - czyli dziurą tryskającą wodą.
A że piękna pogoda to i wycieczka się udała wyśmienicie. Oprócz świeżych wspomnień do domu przywieźliśmy... zabytkowy stojak na wino za 6 dolarów australijskich.