W deszczową sobotę udaliśmy się do outletu Birkenhead Point, który leży nad zatoką. Jak zwykle w trakcie zakupów spożyliśmy lunch. Głównym naszym nabytkiem okazał się być nieodzowny w Australii termofor "ciepły jak tost".
A po powrocie do domu przyrządziliśmy danie francuskie Ratatouille oraz upiekliśmy polskie rogaliki z dżemem. Na bogato!
Obecnie Australią rządzi partia Labour - Partia Pracy. Ale w tej partii non stop się kłócą kto jest przywódcą. Jakiś czas temu Kevin Rudd został wygryziony z szefostwa partii i bycia premierem przez Julia Gillard - rudowłosą pierwszą kobietę premier Australii. Dziś 26th of June o godzinie 7 pm Kevin Rudd wygryzł Julia i ponownie stanął na czele Labour Party jednocześnie stając się Premierem (PM - Prime Minister).
Julia Gillrad zasłynęła obiecując w kampanii, że Carbon Tax nie wprowadzi, a gdy została PM podatek ten wprowadziła.
Natomiast Kevin zyskał w międzyczasie przydomek 'bloody', gdy do Internetu wyciekło nagranie z przygotowania do wystąpienia w TV, gdzie Kevin oględnie mówiąc się zdenerwował i używał języka nieparlamentarnego.
U nas już zima. Jak jest słonecznie to około 20 stopni. Najpopularniejsza plaża Sydney - Bondi Beach u progu zimy tętni życiem. Ludzie surfują, pływają, biegają - z psami lub bez. Przy kawie w ocean się wpatrują. To nasza aktywność.
Na Bondi Beach to mamy "wakacje cały rok".
Gdy już napatrzyliśmy się na piasek to do Watson Bay ruszamy na rybę z frytkami - Seafood basket :-)
A tymczasem w domu... risotto z dynią i parmezanem.
Na deser zostawiliśmy sobie oglądanie rozświetlonego Harbour Bridge, Luna Park i wieżowców z drugiego brzegu - North Sydney. Blue Point to fantastyczne miejsce by sobie na trawie usiąść i na Most popatrzeć. A przy tym samotnym się nie poczujesz na pewno, bo ludzi wokół pełno, pomimo, że wieczór i w dodatku zima.
Nasz dzień drugi festiwalu Vivid Sydney to okolice Opery. Spacerujemy spod Custom House w stronę Passanger Terminal skąd jest fantastyczny widok na oświetloną Operę. W parku w The Rocks przechodzimy przez klatkę ze światłą. I w reszcie zaczynam wykorzystywać dobrodziejstwa nowego sprzętu fotograficznego.