Obok muzeum jest ściana, na którą jak żeś już tu przyjechał to Cię bracie dopiszą jak chcesz. Ściana z brązu. Imiona i nazwiska wygrawerowane złotą czcionką. The Welcome Wall. Jedyne 200$ od nazwiska. Wpisów w cholerę.Wspomniany plastikowy katamaran to pół świata przepłynął w celu żeby zwrócić uwagę na kwestię środowiska naturalnego. Napędzają go słoneczne baterie i wiatr. Komponenty w pełni biodegradowalne. Załoga także. Butelki plastikowe w kadłubach.
Do mojej wyobraźni znacznie bardziej przemawia jednak łódka z puszek po piwie, co to w Muzeum stoi. Się człowiek zastanawia ile już w życiu swoim takich łódek zwodował... a ile poszło na dno...
