Ten budynek, co to go budowali 14 lat jest symbolem Sydney i Australii całej. Kosztował ponad 100 mln dolarów.
Ten, co to cudo wymyślił się wycofał z budowy już w trakcie, gdy na się okazało, że niepodobna taki budynek pobudować w ogóle, a co dopiero w Australii. Więc go głównie w środku projektowali miejscowi. I "tłum mniszek" z zew. niesamowity, a wew. taki sobie.
Ten, co to cudo wymyślił się wycofał z budowy już w trakcie, gdy na się okazało, że niepodobna taki budynek pobudować w ogóle, a co dopiero w Australii. Więc go głównie w środku projektowali miejscowi. I "tłum mniszek" z zew. niesamowity, a wew. taki sobie.
Żeby się odchamić nieco i oczywiście Operę od środka zwiedzić wybraliśmy się na ten muzyki klasycznej koncert: The Australian Youth Orchestra. Trochę Mahlera, Shostakovicha. Ubaw po pachy. Opera to od środka duża, naprawdę duża filharmonia. Akustyka niezła choć lekko głuchawemu ciężko to oceniać. Naprawdę miło było być.
Cała impreza kosztowała nas 25 A$ więc tanio jak barszcz. Australijski operowy barszcz.