poniedziałek, 23 maja 2011

Otwieram wino ze swoją dziewczyną...

Hunter Valley to najlepsze miejsce by się wina napić i przy okazji zobaczyć ja się wino robi. W słoneczny dzień okolica, co to leży ze 200 km od Sydney, wygląda kolorowo - jesiennie. Słońce świeci, ciepło jest, towarzystwo wesołe, cały czas ktoś polewa - raj - jednym słowem mówiąc!




Do uwidocznionych zdjęć komentarz:
Beczki dębowe z kalifornijskiego dędu dębowego: $2000 za sztukę - wino w nich trochę leży i jest droższe.
Lody jak cholera drogie ale za to pyszne. Smak "Viagra" i pyszny i pożyteczny.
Zdjęcie zagadka: odszukaj ukryte na obrazku australijskie zwierze: po prawej drzewo, w tle mały biały domek i... kangur szary.

Hunter Valley - cudownie!