poniedziałek, 19 marca 2012

Ptaki nasze powszednie

Sąsiadka kilka razy dziennie karmi przesympatyczne papużki Rainbow Lorikeet. Ja z balkonu na to kilka razy dziennie patrzę i taka mnie wewnętrzna radość ogarnia, że takie coś na świecie jest, że kolorowym ptaszkom chleba namoczonego w wodzie człowiek daje. Sursum corda!




W okolicach Melbourne, gdyśmy jechali Great Ocean Road na głowie usiadła mi Australian King Parrot. I to mnie również uradowało wielce.


Bliskie spotkania z Sulphur-crested Cockatoo też są powszechne.



A z tematem ptaka łączy się temat klatki. Takie artystyczne klatki na ptaki wiszą w mieście i w słoneczny dzień prezentują się znakomicie.