niedziela, 3 kwietnia 2011

Woy Woy - Australian Reptile Park i Pelikany

Z kolegą Sebastianem wybraliśmy się w podróż za miasto. A za miastem to wiadomo - dzicz! A w tej dziczy jest niedaleko Woy Woy Australian Reptile Park. I w tym parku mają: krokodyle i aligatory, pół tonowe żółwie, psy dingo, różne ptaszyska, kangury, wollaby, diabły tasmańskie, jaszczurki, pajaki, koale i innego cholerstwa w bród. 


Ale główna i naczelna atrakcja Woy Woy to przystań, gdzie o godz. 3 pm codziennie się dokarmia pelikany - duże ptaki, co to swoją wyspę obok mają. Się też można dokarmić, bo to i frytki mają w rybnej restauracji i wszystko inne, co we wodzie żyje zgrilowane lub na surowo. Pelikany za frytkami nie są. Za surową rybą za to bardzo.
Po drodze jeszcze było wiele dzikich plaż na których zbieraliśmy... to co może wyrzuciło...