poniedziałek, 15 listopada 2010

Featherdale Wildlife Park

Żeby się z naturą zetknąć bliżej wybraliśmy się do Featherdale Wildlife Park niedaleko Blacktown. W tak pięknych okolicznościach niepowtarzalnej przyrody australijskiej prawie wszystko co tu żyje i symbolem Australii jest zobaczyliśmy z bliska i niekiedy nawet pomacaliśmy. 


Mają tu i koale i kangury różne i wallaby i ptaszyska. Większość z tego żywego inwentarza biega wolno lub skacze między ludźmi więc i fotki można porobić i se podotykać za ucho, ogon lub futerko. Nawet karmę można dostać i pokarmić z ręki zwierzęta. Przygoda!
Ale tutaj kilka uwag:
Sprawa pierwsza: koala je kupe. Do tego ma zwykle pol plecow i tylek... obrobiony. Warto wiec go za glowe trzymac niż za co inne.
Sprawa druga: kangur umie sie zdenerwowac i kopnąć. Wiec jak go za ucho sie ciagnie lub za ogon trzeba sie liczyc z tym. Jest ryzyko - jest zabawa.
Sprawa trzecia: struś jest duży i gdy mu się jedzenie najpierw daje a potem odbiera to on się... denerwuje i manolny bywa.